“Co do tego ostatniego punktu Leclerc szczerą prawdę pisał. Z raportu jaki mu przez szefa brygady naszej, Fortunata Bernarda, w pięć dni po jej wylądowaniu, był złożony okazuje się, że podówczas już przeszło 100 legionistów na febrę, zapadło, których z Cap wysłano do szpitala w Margot i na wyspę Żółwią. Wysadzeni na ląd wojacy nasi, pozbawieni wszystkiego, odarci, wycieńczeni i na niedostatecznie zaopatrzonych okrętach wygłodzeni, poczęli się natarczywie wypłaty żołdu i ubrania domagać. Szef sztabu Leclerc’a, jenerał Dugua, który miał dla nas wiele sympatyi i legiony nasze z odbytych wraz z nimi kampanij we Włoszech znał doskonale, wstawił się za nimi do Leclerc’a, który nakazał wypłatę zaległego żołdu za dwa miesiące i wydanie z magazynów 500 par trzewików. I to było dobrem, jak na początek, a o resztę kołatano dalej, niestety daremnie, gdyż magazyny Leclerc’a pustkami świeciły, i zamiast sukna, płótna i skór, znajdowały się tam tylko składy zrabowanej lub skonfiskowanej murzynom kawy.”
10 kurier lwowski
“Podług planu Pétion’a, uzbrojono następnie flotyllę murzyńską, t. j. lianami powiązane tratwy i te nocną porą dnia 18. lutego, pod wodzą kapitanów murzyńskich: Gerdel i Wincentego Louis, na wyspę Żółwią wysłano. Zanim tamtejszy garnizon francuski, pod wodzą jenerała Bosens zostający, za broń uchwycił, już fort, w którym do 800 chorych w szpitalu się leczyło, został zdobytym, szpitale przez murzynów zajęte, chorzy co do nogi wyrżnięci, a następnie pod zabudowania ogień podłożony. W rzezi padło ofiarą przeszło 120 naszych chorych Legionistów, a ze spaleniem szpitalnych archiwów, nawet najmniejszy ślad ich nazwisk nie pozostał.”
kurier 12 lwowski