Cap-Haitien

Cap-Haitien

"W pięknym tym i niegdyś bogatym, dziś całkiem zburzonym mieście utrzymywała się jeszcze główna kwatera jenerała Rochambeau, naczelnego rządzcy wyspy. W por­cie znaleźliśmy kilkanaście rozmaitej wielkości okrętów wojennych i admirała Latouche Trecil, któremu składa­jąc raport,

Saragossa

Saragossa

Starożytna stolica Arragonii liczyła 50 tysięcy mieszkańców, kilka tysięcy żołnierzy i po­wstańców z okolic pod naczelnym ‘dowództwem Palafoxa. Nie tu miejsce opisywać Saragossę, w której każdy kamień nieomal zlany jest krwią polską; dość wspomnieć,

Borgne

Borgne

"Francuzi opuścili sta­nowisko koło Borgno, ambarkowali nasze niedo­bitki na fregaty i do Cap Français przewieźli, re­sztę zaś batalionu naszego postawili w cytadeli Petittans, gdzie najzaraźliwsza choroba panowała i na nią wielu zmarło."

Somosierra

Somosierra

Cesarz z was zadowolony, waleczni Po­lacy! to świetne natarcie uważa za najśmielszy krok, jaki kiedykolwiek konnica wykonała, mianuje was starą gwardją i przeznacza miej­sce waszemu pułkowi na prawem skrzydle ca­łej kawalerji gwardyjskiej. „Niech żyje

Badajoz

Badajoz

Odpocząwszy sobie we wspaniałem tem mie­ście przez tydzień, czwartaki wysłani zostali jako asekuracya znacznej ilość amunicyi do twierdzy Badayoz, na granicy portugalskiej leżącej. Do­stawszy się do niej szczęśliwie, pomieszczeni tu zostali jako załoga. Ta

Jeremie

Jeremie

"Mieszkańcy zaczęli opuszczać miasta i udawać się do wysp sąsiednich, najwięcej do hiszpańskiej Kuby. Z takiej sposobności korzystał w Jérémie Fresinet;  wsiadł na obywatelski okręt z adiutantami swoimi,  z nimi i kapitan Zimirshi po wymarciu starszych, komenderujący

Grenada

Grenada

Z pod Antekery poszliśmy do Granady. Tu kompletowano bataljony. Nasza też kompanja dostała dość rekrutów od cesarza. Potem robiliśmy Józefowi Napoleonowi wielką paradę, tak że nawet Hiszpa­nie wołali: Vive Josef Primero! Ale cóż to

Bordeaux

Bordeaux

W Bordeaux, gdzie zatrzymaliśmy się kilka dni dla uzupełnienia naszego uzbrojenia, zwrócił moją uwagę stary dom z wieżyczką, niegdyś własność Montaigne‘a. W Bordeaux, gdzie zatrzymaliśmy się kilka dni dla uzupełnienia naszego uzbrojenia, zwrócił moją